vitalik przedstawia [świetny] argument, że demokracja nie może funkcjonować bez prywatności Poszedłbym dalej i powiedział, że rynki nie mogą funkcjonować bez prywatności rynki, podobnie jak demokracje, potrzebują tajnych głosów — prywatnych intencji, publicznych wyników jako przykład rozważmy ideę copytradingu jeśli jedna osoba z dużym kapitałem (lub autorytetem) dokonuje transakcji, aby wyrazić swoje zdanie na temat rynku, inni kopiują tę transakcję (w różnym rozrachunku) w ten sposób rynek kończy się reprezentowaniem nie zsumowanego zdania jednostek, ale autorytetu mniejszej liczby źródeł jeśli przyjrzysz się temu z szerszej perspektywy i wzmocnisz efekt, otrzymasz refleksyjność wpływającą na cały rynek a ponieważ rynki są w wielu przypadkach skorelowane (szczególnie w kryptowalutach), prowadzi to do zniekształcenia wszystkiego w miarę jak świat staje się coraz bardziej połączony, coraz więcej ludzi jest wpływanych przez narrację i w ten sposób copytraduje prywatność zachowuje entropię informacji w systemach koordynacji przejrzystość redukuje entropię, zwiększa korelację i naturalnie zmniejsza różnorodność sygnałów, co następnie degraduje inteligencję zbiorową, która jest życiodajną siłą rynków indywidualne transakcje i ich źródła powinny być prywatne, a ich zbiorczy wynik powinien być publiczny, w przeciwnym razie rynki nie konwergują na zbiorowej mądrości żaden analog nie zadziała tutaj, ponieważ to pierwszy raz w historii, kiedy rynki stały się tak połączone i refleksyjne (głównie dzięki kryptowalutom)