SEC Genslera tworzył zasady na bieżąco. Szybka praca nowego przewodniczącego, aby cofnąć ten nadmiar, jest godna pochwały, a nie skandalu. To powrót do nudnej dyscypliny zamiast aktywizmu. Zacytuję najbardziej śmieszne fragmenty, abyś nie musiał czytać tych bzdur. 1/
Ponieważ w SEC kierowanym przez Genslera podjęto konkretną i dobrze udokumentowaną decyzję o zniszczeniu kryptowalut, dlaczego ci dziennikarze uważają, że to dziwne, że nowy SEC musiał skupić się na naprawieniu tej szkody? 2/
Komisarze GOP wyrazili sprzeciw wobec nich *w tamtym czasie.* 3/
Przykro mi, że arbitralne próby zniszczenia jednej konkretnej branży nie przyniosą już wielu ofert pracy na poziomie 7-cyfrowym. Weźcie to pod uwagę, chłopaki - opiekunowie tych *nieudanych polityk* powinni iść dalej. 4/
Aktywiści ubolewający nad tym, że "eksperci" nie są teraz u władzy, pokazują swoje karty. 👋 do wilsonowskiego państwa administracyjnego i dobrej podróży. Ironią jest to, że Gensler i jego były szef nie są nawet prawnikami - ich doświadczenie dotyczy centralnego planowania i maksymalizmu regulacyjnego, a nie należytego procesu. 5/
Ciekawy akapit ukryty tutaj: 1) może zwolnienia były zasadne, a 2) wielu niedarczyńców również otrzymało sprawiedliwość? 6/
Powodem, dla którego biurokraci uwielbiają regulacje przez egzekucję, jest to, że daje im to ostateczną swobodę działania, decydując o faulach i punktach bez ustalania zasad. Tak nie powinien działać mecz baseballowy w 4 klasie, a tym bardziej najważniejszy system finansowy na świecie. 7/
W swoim powrocie do rządów prawa, ta SEC jest ulepszeniem w porównaniu do poprzedniej pod każdym względem. 8/8
375